Niezbyt ambitne, prawdopodobnie 11 rozdziałowe opowiadanie, którego głównym wątkiem jest uczucie rozwijające się między bohaterami. Efekt mojej miłości do romantycznych historii i szczęśliwych zakończeń, oraz psychodelicznego uwielbienia Ichigo, które sprawa, że oglądając anime, nie wiem czy skupić się na napisach, czy na nim. Również odskocznia od drugiego bloga, o tematyce narutowskiej dla którego przewiduję same najczarniejsze scenariusze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz